Наша команда-партнер Artmisto
6 067
„Kiedy pojawili się przed Jalutem (Goliatem) i jego armią, powiedzieli:„ Panie nasz! Wylej na nas cierpliwość, wzmocnij nasze stopy i pomóż nam pokonać niewiernych ”.
(Koran. Sura druga. Krowa (Al-Baqarah). Znaczące tłumaczenie na język rosyjski przez E. Kuliyeva)
Nawet cesarze rzymscy wprowadzili zasadę rekrutowania z Arabów, mieszkańców Półwyspu Arabskiego, jednostek pomocniczych lekkiej jazdy. Po nich Bizantyńczycy kontynuowali tę praktykę. Jednakże, odzwierciedlając ataki nomadów na północy, nie mogli sobie nawet wyobrazić, że w pierwszej połowie VII wieku liczne arabskie siły zbrojne, przemieszczające się na wielbłądach, koniach i pieszo, wyrwały się z Arabii i stały się poważnym zagrożeniem dla nich na południu.
Na przełomie VII i VIII wieku fala arabskich zdobywców zajęła Syrię i Palestynę, Iran i Mezopotamię, Egipt i obszary Azji Środkowej. W swoich kampaniach Arabowie dotarli do Hiszpanii na zachodzie, rzek Indus i Syr Darya na wschodzie, na północy - na Kaukazie, a na południu dotarli do brzegów Oceanu Indyjskiego i jałowych piasków Sahary. Na podbitym terytorium powstało państwo zjednoczone nie tylko mocą miecza, ale także wiarą - nową religią, którą nazwali islamem!
Muhammad (na koniu) otrzymuje zgodę klanu Beni Nadir na wycofanie się z Medyny. Miniatura z książki Jami al-Tawariha, napisana przez Rashida al-Dina w Tabriz w Persji, 1307 r.
Ale z czym związany był bezprecedensowy rozwój spraw wojskowych ze strony Arabów, którzy w krótkim czasie zdołali stworzyć większą siłę niż imperium Aleksandra Wielkiego? Jest tu kilka odpowiedzi, a wszystkie z nich, w taki czy inny sposób, wynikają z lokalnych warunków. Arabia - w przeważającej części, pustynne lub półpustynne, chociaż tutaj są rozległe pastwiska odpowiednie dla koni i wielbłądów. Mimo, że wody jest za mało, są miejsca, w których czasami trzeba po prostu zebrać piasek rękoma, aby dostać się do wód podziemnych. W południowo-zachodniej Arabii co roku występują dwie pory deszczowe, więc osiadłe rolnictwo rozwijało się tam od czasów starożytnych.
Wśród piasków, gdzie woda wypływała na powierzchnię, były oazy palm daktylowych. Ich owoce wraz z mlekiem wielbłądzim służyły jako pokarm dla wędrownych Arabów. Wielbłąd był także głównym źródłem utrzymania Arabów. Zapłacili nawet za morderstwo wielbłądami. Dla człowieka zabitego w walce trzeba było oddać setki wielbłądów, aby uniknąć waśni krwi od jego krewnych! Ale koń, wbrew powszechnemu przekonaniu, nie odegrał znaczącej roli. Koń potrzebował dobrego jedzenia, a co najważniejsze, mnóstwo czystej, świeżej wody. To prawda, że w warunkach głodu i braku wody Arabowie nauczyli swoje konie żerowania na czymkolwiek - gdy nie było wody, podawano im mleko dla wielbłądów, karmiono je datami, słodkimi ciastkami, a nawet ... smażonym mięsem. Ale konie arabskie nie nauczyły się jeść karmy dla wielbłądów, więc tylko bardzo bogaci ludzie mogli je zatrzymać, a wielbłądy były dostępne dla wszystkich.
Cała populacja Półwyspu Arabskiego składała się z odrębnych plemion. Na czele ich, podobnie jak północni koczownicy, stali ich przywódcy, nazywani przez Arabów szejkami. Mieli też duże stada, aw namiotach pokrytych perskimi dywanami można było zobaczyć piękną uprząż i cenną broń, piękne naczynia i pyszne smakołyki. Wrogość plemienna osłabiła Arabów, a zwłaszcza kupcy mieli złe życie, którego istotą był handel karawanami między Iranem, Bizancjum i Indiami. Zwykli koczowniczy Beduini plądrowali karawany i osiadłych chłopów, dzięki czemu bogate arabskie elity poniosły bardzo duże straty. Okoliczności wymagały ideologii, która wygładziłaby sprzeczności społeczne, położyła kres anarchii, która zwyciężyła i skierowała zdecydowaną bojowość Arabów na cele zewnętrzne. Mohammed jej ją dał. Początkowo wyśmiewany z obsesji i przetrwania ciosów losu, udało mu się zjednoczyć rodaków pod zielonym sztandarem islamu. Nie jest to miejsce, w którym można dyskutować o tym szanowanym człowieku, który otwarcie przyznał się do swoich słabości, odmówił chwały cudotwórcy i dobrze zrozumiał potrzeby swoich naśladowców lub mówił o swoim nauczaniu.
Armia Mahometa walczy z armią mekkańską w 625 g w bitwie pod Uhud, w której Muhammad został ranny. Ta miniatura pochodzi z tureckiej książki około 1600 roku.
Dla nas najważniejsze jest to, że w przeciwieństwie do innych, wcześniejszych religii, w tym chrześcijaństwa, islam okazał się znacznie bardziej konkretny i wygodny, przede wszystkim dlatego, że przede wszystkim ustanowił porządek życia na ziemi i dopiero wtedy obiecał komuś raj i do kogo i udręki po śmierci w następnym świecie.
Odmowa wieprzowiny, wina, hazardu i lichwy, które zrujnowały biednych, odpowiadała także umiarkowanym gustom Arabów. Sprawy religijne uznawano za handel i, co było bardzo ważne dla wojujących Arabów, „świętą wojnę” (dżihad) przeciwko niewiernym, to znaczy nie-muzułmanom.
Rozprzestrzenianie się islamu i zjednoczenie Arabów nastąpiło bardzo szybko, a wojska były już przygotowane do marszu na obce kraje, gdy prorok Mahomet zmarł w 632 roku. Ale nie stracił Arabów natychmiast wybrał swojego „zastępcę” - kalifa, i rozpoczęła się inwazja.
Już podczas drugiego kalifa Omar (634–644) święta wojna doprowadziła nomadów arabskich do Azji Mniejszej i Doliny Indusu. Następnie zajęli żyzny Irak, zachodni Iran, i ustanowili swoje rządy w Syrii i Palestynie. Potem przyszła kolej na Egipt - główny spichlerz Bizancjum, a na początku VIII wieku Maghrebu - jego afrykańskie posiadłości na zachód od Egiptu. Po czym Arabowie podbili większość królestwa Wizygotów w Hiszpanii.
W listopadzie 636 r. Bizantyjska armia cesarza Herakliusza próbowała pokonać muzułmanów w bitwie nad rzeką Jarmuk (dopływem Jordanu) w Syrii. Uważa się, że Bizantyjczycy mieli 110 tysięcy wojowników, a Arabowie mieli tylko 50, ale zaatakowali ich zdecydowanie kilka razy z rzędu iw końcu złamali swój opór i obrócili ich do lotu (więcej szczegółów można znaleźć w Nicolle D. Yarmyk 630 AD). Muzułmański conguest z Syrii L.: Osprey, 1994)
Arabowie stracili 4030 zabitych ludzi, ale straty Bizantyjczyków były tak wielkie, że ich armia prawie przestała istnieć. Następnie Arabowie oblegali Jerozolimę, która poddała się im po dwuletnim oblężeniu. Wraz z Mekką miasto to stało się ważną świątynią dla wszystkich muzułmanów.
Po kolei dynastie kalifów następowały po sobie, a podboje trwały i trwały. W rezultacie do połowy VIII wieku. powstał prawdziwie wielki kalifat arabski * - państwo o terytorium wielokrotnie większym niż całe imperium rzymskie, które miało znaczące terytoria w Europie, Azji i Afryce. Kilkakrotnie Arabowie próbowali wziąć Konstantynopol i utrzymywali go w oblężeniu. Ale Bizantyńczycy zdołali odeprzeć ich na lądzie, podczas gdy na morzu arabska flota zniszczyła „ogień grecki” - płonąca mieszanina, w skład której wchodziła ropa naftowa, dzięki której paliła się nawet na wodzie, zamieniając statki swoich przeciwników w pożary.
Jest oczywiste, że okres zwycięskich wojen Arabów nie mógł trwać wiecznie, a już w VIII wieku ich postęp na Zachodzie i Wschodzie został wstrzymany. W 732 r., W bitwie pod Poitiers we Francji, armia Arabów i Berberów została pokonana przez Franków. W 751, wokół Talas (obecnie miasto Jambul w Kazachstanie), Chińczycy zwyciężyli nad nimi.
Kalifowie za specjalny podatek gwarantowali miejscowej ludności nie tylko wolność osobistą, ale także wolność religii! Rozważano także chrześcijan i Żydów (jako zwolenników monoteizmu i „ludu Księgi”, tj. Biblii i Koranu) raczej blisko muzułmanów, podczas gdy poganie byli poddawani bezlitosnym prześladowaniom. Ta polityka okazała się bardzo rozsądna, chociaż arabskie podboje były głównie promowane nie tyle przez dyplomację, co przez siłę broni.
Arabskich wojowników nie należy w ogóle uważać tylko za jeźdźców, owiniętych od stóp do głów w całej bieli, z zakrzywionymi szablami w rękach. Zacznijmy od tego, że nie mieli wtedy żadnych zakrzywionych szabli! Wszyscy muzułmańscy wojownicy przedstawili na arabskiej miniaturze 1314 - 1315 w pobliżu proroka Mahometa podczas jego marszu na Żydów Heybar, uzbrojonych w długie i proste miecze obosieczne. Są już, niż nowoczesne miecze Europejczyków, mają inny celownik, ale to są rzeczywiście miecze, a nie szable.
Praktycznie wszyscy pierwsi kalifowie mieli również miecze, które przetrwały do dnia dzisiejszego. Jednak sądząc po kolekcji tych ostrzy w Muzeum Pałacu Topkapi w Stambule, prorok Mahomet nadal miał szablę. Nazywano go „Zulfi-kar”, a jego ostrze było z elmanju - poszerzeniem znajdującym się na końcu ostrza, którego surowość dała ciosowi znacznie większą siłę. Uważa się jednak, że tak naprawdę nie jest pochodzenia arabskiego. Jeden z mieczy kalifa Osmana miał również proste ostrze, chociaż ma jedno ostrze, jak miecz.
Co ciekawe, sztandar proroka Mahometa na samym początku również nie był zielony, ale czarny! Wszyscy inni kalifowie, podobnie jak różne plemiona arabskie, mieli odpowiednie kolorowe sztandary. Pierwsze nazywano „na żywo”, drugie - „rajem”. Jeden i ten sam przywódca może mieć dwa banery: jeden własny, drugi - plemienny.
Nie zobaczymy też żadnej broni ochronnej, z wyjątkiem małych okrągłych tarcz na powyższej miniaturze wśród Arabów, chociaż to nic nie znaczy. Faktem jest, że noszenie pancerza ochronnego pod ubraniem było powszechne na Wschodzie jeszcze szerzej niż w Europie, a Arabowie nie byli wyjątkiem. Powszechnie wiadomo, że arabscy mistrzowie słynęli nie tylko ze swojej broni białej, którą wyprodukowali z indyjskiej Bulat, ale także ze zbroi łańcuchowej **, z których najlepsze zostały wykonane w Jemenie. Ponieważ islam zabraniał wizerunków ludzi i zwierząt, broń została ozdobiona ornamentami kwiatowymi, a później w XI wieku - z napisami. Kiedy Damaszek stał się głównym miastem świata muzułmańskiego, stał się centrum produkcji broni.
Nie bez powodu ostrza wykonane ze szczególnie wysokiej jakości stali pokrytej wzorami były powszechnie nazywane Damaszkiem, chociaż często były robione w różnych miejscach. Wysoką jakość stali damasceńskiej wyjaśniono na Wschodzie nie tylko dzięki technologii jej produkcji, ale także dzięki specjalnej metodzie utwardzania metalu. Mistrz, zdejmując rozżarzone ostrze kleszczami, przekazał je jeźdźcowi, który jechał konno przy drzwiach warsztatu. Jeźdźca, nie tracąc ani sekundy, chwycił ostrze w szczypce i pozwolił koniu latać z pełną prędkością i pędził jak wiatr, pozwalając, by powietrze wokół niego płynęło i ochładzało się, powodując twardnienie. Broń była bogato zdobiona złotym i srebrnym nacięciem, kamieniami szlachetnymi i perłami, aw VII wieku nawet w nadmiernych ilościach. Arabowie szczególnie lubili turkus, który otrzymywali zarówno z Półwyspu Synaj, jak iz Persji. Koszt takiej broni był niezwykle wysoki. Według źródeł arabskich doskonale wykonany miecz może kosztować nawet tysiąc złotych denarów. Jeśli weźmiemy pod uwagę wagę złotego dinari (4,25 g), okazuje się, że koszt miecza był równy 4,250 kg złota! W rzeczywistości był to majątek.
Bizantyjski cesarz Leo, relacjonując armię Arabów, wspomniał tylko o jednej kawalerii, składającej się z jeźdźców z długimi włóczniami, jeźdźców z rzucającymi włóczniami, jeźdźców z łukami i ciężko uzbrojonych jeźdźców. Wśród samych Arabów jeźdźcy zostali podzieleni na al-Muhajirów - ciężko uzbrojonych i al-Sansarów - lekko uzbrojonych żołnierzy.
Jednak w armii arabskiej była piechota. W każdym razie na początku Arabom brakowało koni tak bardzo, że w 623 r., Podczas bitwy o Badr, dwie osoby siedziały na każdym koniu, a dopiero później wzrosła liczba jeźdźców. Jeśli chodzi o ciężką zbroję, prawie nikt z Arabów nie nosił ich przez cały czas, ale w walce wykorzystano cały zapas broni ochronnej. Każda kawaleria miała długą włócznię, maczugę, jeden lub nawet dwa miecze, z których jeden mógł być koncharem - tym samym mieczem, ale z wąskim trzema lub czterema bokami, najdogodniejszym do pokonania wroga przez obrączkę.
Zapoznani ze sprawami wojskowymi Persów i Bizantyjczyków, Arabowie, podobnie jak oni, zaczęli używać końskiej zbroi, a także ochronnych muszli wykonanych z metalowych płyt, związanych razem i noszonych na kolczudze. Co ciekawe, Arabowie początkowo nie znali strzemion, ale bardzo szybko nauczyli się z nich korzystać, a sami zaczęli produkować najwyższej klasy strzemiona i siodła. Kawaleria Arabów mogła zsiąść i walczyć pieszo, wykorzystując swoje długie włócznie jako szczyt, tak jak piechota zachodnioeuropejska. W epoce dynastii Umajjadów taktyka arabska przypominała bizantyjską. Co więcej, ich piechota była również podzielona na ciężkie i lekkie, składające się z najbiedniejszych arabskich łuczników.
Główną siłą uderzeniową armii kalifatu była kawaleria podczas dynastii Abbasydów. Była silnie osadzoną łuczniczką konną w kolczugach i blaszkach. Ich tarcze były często pochodzenia tybetańskiego z doskonale opalonej skóry. Obecnie większość tej armii składała się z Irańczyków, a nie Arabów, a także imigrantów z Azji Środkowej, gdzie na początku IX wieku powstało niezależne państwo Samanidów, odrywające się od kalifatu władców Buchary. Co ciekawe, chociaż w połowie X wieku kalifat arabski rozpadł się już na kilka poszczególnych państw, upadek spraw wojskowych nie wystąpił wśród Arabów.
Istniały zasadniczo nowe oddziały, składające się z ghuli - młodych niewolników, specjalnie zakupionych do użytku w służbie wojskowej. Zostali gruntownie przeszkoleni w sprawach wojskowych i uzbrojeni w fundusze ze skarbu. Początkowo ghule odgrywały rolę gwardii pretorianów (osobistych ochroniarzy cesarzy Rzymu) pod postacią kalifa. Stopniowo wzrosła liczba gulyamów, a ich jednostki zaczęły być powszechnie używane w armii kalifatu. Poeci, którzy opisali swoją broń, zauważyli, że świeciło się tak, jakby „składało się z wielu luster”. Współcześni historycy zauważyli, że wyglądało to „podobnie do bizantyjskiego”, to znaczy ludzie i konie byli ubrani w zbroje i koce z metalowych płyt (Nicolle D. Armie kalifatów 862-1098. L.: Osprey, 1998. P. 15).
Teraz wojska arabskie były armią ludzi, którzy mieli jedną wiarę, podobne zwyczaje i język, ale nadal utrzymywali swoje narodowe formy broni, z których najlepsze stopniowo przyjmowali Arabowie. Od Persów pożyczyli pochwę mieczy, w której oprócz samego miecza umieszczono strzałki, sztylet lub nóż, az Azji Środkowej - szablę ...
Ósma krucjata z 1270 r. Krzyżowcy z Ludwika IX wysiadają w Tunezji. Jedna z nielicznych miniatur średniowiecznych, na których przedstawia się wschodnich wojowników z szablami w rękach. Miniatura z Kroniki Saint-Denis. Około 1332 - 1350 (British Library)
W bitwie użyto złożonych struktur taktycznych, kiedy piechota składająca się z włóczników została umieszczona z przodu, a następnie łucznicy i miotacze strzał, następnie kawaleria i (gdy było to możliwe) walczący ze słoniami. Kawaleria ghuli była główną siłą uderzającą takiej konstrukcji i znajdowała się na bokach. W bitwie pierwszą rzeczą była włócznia, potem miecz i wreszcie maczuga.
Oddziały konne zostały podzielone przez wagę zbroi. Jeźdźcy mieli monotonną broń, ponieważ wojownicy na koniach z ochronnymi skorupami z metalowych płyt nie mogli być wykorzystywani do ścigania wycofującego się wroga, a czuł koce lekko uzbrojonych jeźdźców nie były wystarczającą ochroną przed strzałami i mieczami podczas ataku na piechotę.
Indyjska tarcza (dhal) ze stali i brązu. Imperium Mogołów. (Royal Ontario Museum, Kanada)
W krajach Maghrebu (w Afryce Północnej) wpływ Iranu i Bizancjum był mniej zauważalny. Zachowały się tutaj lokalne rodzaje broni, a Berberowie, koczownicy z Afryki Północnej, mimo że przeszli na islam, nadal używali lekkich strzał, a nie ciężkich włóczni.
Sposób życia Berberów, znany nam z opisów ówczesnych podróżników, był ściśle związany z warunkami ich istnienia. Każdy nomad z dalekiego Mongolii znalazłby tu niemal to samo, co w swojej ojczyźnie, w każdym razie rozkazy tam i tutaj były bardzo podobne.
„Król ... daje ludziom widownię w namiocie do obsługi nadchodzących skarg; wokół namiotu na widowni jest dziesięć koni pod pozłacanymi kocami, a za królem dziesięciu młodych mężczyzn ze skórzanymi tarczami i mieczami ozdobionymi złotem. Po prawej stronie są synowie szlachty swego kraju w pięknych ubraniach, ze złotymi nitkami wplecionymi we włosy. Władca miasta siedzi przed królem na ziemi, a wezyrowie siedzą wokół niego także na ziemi. Przy wejściu do namiotu - psy rodowodowe ze złotymi i srebrnymi kołnierzami, do których dołączone są liczne złote i srebrne odznaki; nie patrzą z bliska na króla, chroniąc go przed wszelkimi atakami. Na królewskiej publiczności zgłoszono bębnienie. Bęben zwany dubem to długi, pusty kawałek drewna. Zbliżając się do króla, jego współwyznawcy spadają na kolana i odkurzają głowy kurzem. Takie jest ich pozdrowienie dla króla ”- powiedział jeden z podróżników, który odwiedził berberyjskie plemiona Afryki Północnej.
Afrykańscy czarni wojownicy brali aktywny udział w arabskich podbojach, dlatego Europejczycy często mylili ich z Arabami. Murzyni niewolnicy zostali nawet specjalnie kupieni, aby zmienić ich w wojowników. Szczególnie wielu takich wojowników było w Egipcie, gdzie na początku X wieku stanowili prawie połowę całej armii. Spośród nich zwerbowali także osobistą straż egipskiej dynastii Fatymidów, której wojownicy mieli bogato zdobioną parę rzutek i tarcz z widocznymi srebrnymi tabliczkami.
Ogólnie rzecz biorąc, w Egipcie w tym okresie piechota panowała nad kawalerią. W bitwie jego jednostki zostały zbudowane na bazie krajowej i używały własnych rodzajów broni. Na przykład wojownicy z północno-zachodniego Sudanu używali łuków i strzał, ale nie mieli tarcz. Inni wojownicy mieli duże owalne tarcze z Afryki Wschodniej, które podobno zostały wykonane ze skóry słonia. Oprócz rzucania bronią używano sabardaru (wschodniej halabardy) o długości pięciu łokci, z trzema łokciami zajmowanymi przez szerokie stalowe ostrze, często lekko zakrzywione. Na przeciwległej granicy posiadłości arabskich mieszkańcy Tybetu walczyli dużymi białymi skórzanymi tarczami i pikowanymi ubraniami ochronnymi (Więcej informacji można znaleźć w Nicolle D. Armie islamu na VII-XI w. L .: Osprey. 1982).
Nawiasem mówiąc, pomimo upału, pikowane ubrania były noszone przez miejskie milicje - Arabów, a także wielu afrykańskich wojowników, co jest dość zaskakujące. Tak więc w XI wieku islam został zaakceptowany przez mieszkańców afrykańskiego państwa Kan-Born, położonego w regionie jeziora Czad. Już w XIII wieku było to prawdziwe „imperium koni”, liczące do 30 000 wojowników kawalerii, ubranych… w grube pikowane muszle wykonane z bawełnianych tkanin i filcu. Z tymi pikowanymi kocami ci „rycerze afrykańscy” bronili nie tylko siebie, ale także koni aż do końca XIX wieku - wydawali się im tak wygodni. Wojownicy Behharmi obok grupy etnicznej Born również nosili pikowaną zbroję, którą wzmocnili rzędami szytych na nich pierścieni. Ale Bornu użył małych kwadratów zszytych na nich tkanin, wewnątrz których znajdowały się metalowe płyty, dzięki którym na zewnątrz ich zbroi przypominała patchworkową kołdrę z dwukolorowym ornamentem geometrycznym. Wyposażenie konia konnego obejmowało miedziane czoło, wyłożone skórą, a także wykwintne ochraniacze na klatkę piersiową, kołnierze i haczyki na ogon.
Jeśli chodzi o Maurów (jak Europejczycy nazywali Arabów, którzy podbili Hiszpanię), ich broń stała się pod wieloma względami podobna do broni wojowników franka, z którą nieustannie spotykali się w czasach pokoju i wojny. Maurowie mieli także dwa rodzaje kawalerii: lekką - berbero-andaluzyjską, nawet w X wieku, nie używającą strzemion i rzutów do wroga, a ciężkich, od stóp do głów ubranych w europejski typ haberk, który w XI wieku stał się główną zbroją jeźdźców i Chrześcijańska Europa. Ponadto wojownicy mauretańscy używali łuków. Ponadto w Hiszpanii był nieco inaczej noszony - na ubraniach, podczas gdy w Europie nosił płaszcz (płaszcz z krótkim rękawem), a na Bliskim Wschodzie iw Afryce Północnej - kaftany. Tarcze były zwykle okrągłe i wydzielały się ze skóry, metalu lub drewna, które znowu były pokryte skórą.
Szczególnie cenne na arabskim wschodzie były stalowe tarcze z Damaszku, żelazo kute na zimno i charakteryzujące się wysoką twardością. W trakcie pracy na ich powierzchni tworzą się pęknięcia, które w postaci nacięcia wypełnione są złotym drutem i tworzą nieregularne wzory. Ceniono także tarcze nosorożca, które były produkowane w Indiach i wśród ludów afrykańskich, i były bardzo jaskrawo i kolorowo ozdobione obrazami, złotem i srebrem.
Tego typu tarcze miały średnicę nie większą niż 60 cm i były wyjątkowo odporne na uderzenie mieczem. Bardzo małe tarcze nosorożca, których średnica nie przekraczała 40 cm, były również używane jako tarcze pięści, tj. Mogły atakować w walce. Wreszcie pojawiły się tarcze cienkich prętów z drewna figowego, które były przeplatane srebrnym warkoczem lub kolorowymi jedwabnymi nitkami. Okazało się wdzięczne arabeski, ponieważ wyglądały bardzo elegancko i wyróżniały się wysoką trwałością. Wszystkie okrągłe skórzane tarcze były zwykle wypukłe. Jednocześnie zapięcia pasów, dla których były trzymane, były pokryte metalowymi płytkami na zewnętrznej powierzchni, a pikowana poduszka lub tkanina umieszczona wewnątrz tarczy złagodziła uderzenia na nią.
Inną odmianą tarczy arabskiej jest adarga, w XIII i XIV wieku była ona tak powszechna, że w samej Hiszpanii była używana przez wojska chrześcijańskie, a następnie przybyła do Francji, Włoch, a nawet Anglii, gdzie takie tarcze były używane do XV wieku. Stara mauretańska adarga miała kształt serca lub dwóch połączonych owali i została wykonana z kilku warstw bardzo twardej, trwałej skóry. Nosili go na pasie przez prawe ramię, a po lewej trzymali go za uchwyt pięści.
Ponieważ powierzchnia adargy była płaska, bardzo łatwo było ją ozdobić, więc Arabowie ozdabiali te tarcze nie tylko z zewnątrz, ale także od wewnątrz.
Wraz z rycerzami normańskimi, bizantyjczykami i Słowianami na początku XI wieku Arabowie używali tarcz, które miały kształt „odwrotnej kropli”. Wydaje się, że ta forma okazała się wygodna dla Arabów, chociaż zwykle odcinają one najostrzejszy dolny róg. Zwracamy uwagę na usprawnioną wymianę próbek broni, podczas której najbardziej udane formy zostały przeniesione do różnych narodów nie tylko w postaci wojskowych trofeów, ale również poprzez zwykłą sprzedaż i zakup.
Arabowie rzadko cierpieli porażkę na polu bitwy. Na przykład, podczas wojny z Iranem, to nie ciężko uzbrojonych irańskich jeźdźców wydawało się im szczególnie straszne, ale słonie bojowe, które z pnia wyrwały żołnierzy z siodła i rzuciły je na ziemię. Arabowie nigdy wcześniej ich nie widzieli i początkowo wierzyli, że nie są zwierzętami, ale sprytnie skonstruowanymi pojazdami wojskowymi, przeciwko którym nie można było walczyć. Wkrótce jednak nauczyli się walczyć ze słoniami i przestali się ich bać tak, jak na początku. Przez długi czas Arabowie nie wiedzieli, jak szturmować ufortyfikowane miasta i nie mieli pojęcia o technologii oblężenia. Nic więc dziwnego, że Jerozolima poddała się im dopiero po dwuletnim oblężeniu, Cezarea trwała siedem lat, a Arabowie przez pięć lat bezskutecznie oblegali Konstantynopol! Ale później wiele się nauczyli od samych Bizantyjczyków i zaczęli stosować tę samą technikę, co oni, tj. W tym przypadku musieli pożyczyć doświadczenie starszej cywilizacji.
Pierwsza litera „P” przedstawiająca sułtana Damaszku Nur-ad-Din. Co ciekawe, sułtan jest przedstawiony gołymi nogami, ale w mailu i hełmie. Ścigają go dwaj rycerze: Godfrey Martel i Hugues de Luisignan Starszy w pełnej zbroi pocztowej i hełmy podobne do obrazów w Biblii Maciusza. Miniatura z „Outremer's Story”. (British Library)
Mohammed w bitwie pod Badr. Miniatura XV wieku.
Widzimy zatem, że armie arabskiego wschodu różniły się od armii europejskich przede wszystkim tym, że niektóre miały ciężką broń, a inne lekką broń. Kostiumy, podobne do pikowanych kaftanów, można zobaczyć na „płótnie z Bayeux”. Ale byli także wśród wojowników gorącego konia w Afryce. Skaliste (blaszkowate) muszle i koce konne miały zarówno bizantyjskich, jak i irańskich i arabskich kawalerzystów, i to właśnie w tej epoce Europejczycy nawet o tym nie myśleli. Główna różnica polegała na tym, że na Wschodzie piechota i kawaleria uzupełniały się nawzajem, podczas gdy na Zachodzie trwał ciągły proces wypierania kawalerii piechoty. Już w XI wieku żołnierze piechoty towarzyszący rycerzom byli w istocie jedynie sługami. Nikt nie próbował odpowiednio je szkolić i wyposażyć, podczas gdy na Wschodzie dużą uwagę poświęcono monotonnemu uzbrojeniu żołnierzy i ich szkoleniu. Ciężką kawalerię uzupełniono lekkimi oddziałami, służącymi do rozpoznawania i strun bojowych. Zarówno tam, jak i tutaj, w ciężko uzbrojonej kawalerii służyli żołnierzom zawodowym. Ale rycerz zachodni, chociaż był wówczas uzbrojony łatwiej niż podobni żołnierze Wschodu, posiadał znacznie większą niezależność, ponieważ pod nieobecność dobrej piechoty i lekkiej kawalerii był główną siłą na polu bitwy.
Prorok Mahomet napomina swoją rodzinę przed bitwą pod Badr. Ilustracja z ogólnej historii Jami al-Tawariha, 1305-1314 (Collections Khalili, Tabriz, Iran)
W taki sam sposób, jak jeźdźcy europejscy, arabscy jeźdźcy musieli być w stanie precyzyjnie uderzyć wroga włócznią, i do tego trzeba było trenować w ten sam sposób przez cały czas. Oprócz europejskiej techniki ataku z gotową włócznią, wschodni jeźdźcy nauczyli się trzymać włócznię i obiema rękami jednocześnie, trzymając lejce w prawej ręce. Taki cios rozdarł nawet dwuwarstwową skorupę poczty, z końcówką włóczni wychodzącą z tyłu!
Aby rozwinąć dokładność i siłę uderzenia, gra została rozegrana przez burgjasa, podczas którego jeźdźcy w pełnym pochyleniu rzucili się na kolumnę złożoną z wielu drewnianych klocków. Konieczne było wybicie oddzielnych bloków uderzeniami kopii, aby kolumna sama się nie kruszyła.
Arabowie oblegają Messinę. Miniatura z „Historii cesarzy bizantyjskich w Konstantynopolu od 811 do 1057 r., Napisana przez karapalata, Johna Skilice”. (Biblioteka Narodowa Hiszpanii, Madryt)
Ale tylko przez uzbrojenie ich podobieństwa nie wyczerpano. Arabscy rycerze, jak na przykład ich europejscy odpowiednicy, mieli rozległe posiadłości ziemskie, które były nie tylko dziedziczne, ale także przyznawane do służby wojskowej. Nazywano je po arabsku ikta w X - XI wieku. całkowicie przeistoczył się w zastawy wojskowe, analogiczne do posiadłości ziemskich rycerzy Europy Zachodniej i żołnierzy zawodowych wielu innych państw na terytorium Eurazji.
Okazuje się, że rycerska klasa powstała na Zachodzie i na Wschodzie niemal równocześnie, ale przez długi czas nie mogli się zmierzyć siłami. Wyjątkiem była Hiszpania, gdzie wojna graniczna chrześcijan z muzułmanami nie ustąpiła ani na chwilę.
23 października 1086 r., Kilka mil od Badajoz, niedaleko miasta Zalaka, armia hiszpańskich Maurów spotkała się w bitwie z królewskimi rycerzami kastylijskiego króla Alfonsa VI. W tym czasie na ziemiach Arabów panowało rozdrobnienie feudalne, ale przed groźbą ze strony chrześcijan emirowie południowej Hiszpanii zdołali zapomnieć o wielu latach wrogości i wezwali pomoc afrykańskich współwyznawców. Te wojownicze plemiona koczownicze zostały uznane przez Arabów Andaluzji za barbarzyńców. Ich władca, Yusuf ibn Texhuin, wydawał się emirom fanatykiem, ale nic nie można było zrobić, i wyszli przeciwko Castilians pod jego dowództwem.
1500 sudańskich pancerzy wojowników (Higgins Armor and Weapon Museum, Worchester, Massachusetts, USA)
Bitwa rozpoczęła się od ataku chrześcijańskiej kawalerii rycerskiej, przeciwko której Yusuf stworzył oddziały piechoty andaluzyjskich Maurów. A kiedy rycerzom udało się je przewrócić i pojechali do obozu, Yusuf wysłuchał wiadomości na ten temat i powiedział tylko: „Nie spieszcie się z ich pomocą, pozwólcie, by ich szeregi jeszcze bardziej się zmniejszyły - oni, podobnie jak psy chrześcijańskie, są również naszymi wrogami”.
Tymczasem kawaleria Almurawidian czekała na skrzydłach. Była silna zarówno pod względem liczby, jak i przede wszystkim dyscypliny, która naruszyła wszystkie tradycje rycerskiej wojny z jej walkami grupowymi i walkami na polu bitwy. Nadeszła chwila, gdy rycerze, pełni pasji do pościgu, rozrzucili się po polu, a następnie berberyjscy jeźdźcy zaatakowali z tyłu iz boków. Kastylijczycy, którzy siedzieli na już zmęczonych i zatopionych koniach, zostali otoczeni i pobici. Król Alfonso na czele 500 jeźdźców zdołał uciec z okrążenia iz wielką trudnością uciekł przed pościgiem.
To zwycięstwo i późniejsze zjednoczenie wszystkich emiratów pod rządami Jusufa zrobiły tak silne wrażenie, że radość Arabów nie miała końca, a chrześcijańscy kaznodzieje Pirenejów natychmiast wezwali do krucjaty przeciwko niewiernym. Przez pełne dziesięć lat przed szeroko znaną pierwszą krucjatą przeciwko Jerozolimie, armia krzyżowców została zgromadzona, najechała muzułmańskie ziemie Hiszpanii i ... została ponownie pokonana.
* Kalifat to muzułmańska feudalna teokracja, na czele której stoi kalif, świecko-religijny władca, uważany za prawowitego następcę Mahometa. Arabski kalifat z centrum w Medynie istniał tylko do 661 roku. Potem moc przeszła do Umajjadów (661-750), którzy przenieśli stolicę kalifatu do Damaszku, a od 750 do Abbasydów, którzy przenieśli go do Bagdadu.
** Najstarsza wzmianka o kolczugach znajduje się nawet w Koranie, gdzie mówi się, że Bóg rękami Daoud zmiękczył żelazo i jednocześnie powiedział: „Zrób z niego doskonałą skorupę i połącz go dokładnie z pierścieniami”. Arabowie i nazywali kolczugę - zbroję Daoud.
przez