Наша команда-партнер Artmisto
Negatywny stosunek Rosji do Sojuszu Północnoatlantyckiego jest powszechnie znany.
Gdy tylko jest to możliwe, rosyjskie kierownictwo uważa, że należy je ogłosić. „Rozwój infrastruktury NATO do naszych granic będzie stanowił dla nas zagrożenie ...” - podkreślił Władimir Putin na spotkaniu z rosyjskimi dyplomatami 19 lipca 2018 r.
Wcześniej, 1 czerwca, na polach międzynarodowego forum gospodarczego w Petersburgu, ostrzegł Szwecję przed możliwą próbą przyłączenia się do Sojuszu: „Jeśli Szwecja przystąpi do NATO, wpłynie to negatywnie na nasze stosunki, ponieważ założymy, że po tej stronie - ze strony Szwecji - zbliża się do nas infrastruktura bloku wojskowego i będziemy musieli zastanowić się, jak zareagujemy na dodatkowe zagrożenie ... ”.
W rzeczywistości Rosja nie pomyśli, nie tylko wymyśliła wszystko, ale także ją uosabia. Oświadczenia Putina są sposobem na zamaskowanie tego, co już zostało zrobione lub jest robione. W ramach propagandowej okładki tezy o zagrożeniu ze strony podejścia wojskowej infrastruktury NATO, które sprowokowała także agresją na Ukrainę i grzechotaniu szabelkowym po krajach bałtyckich, Rosja podejmuje szereg działań mających na celu powstrzymanie i, w razie potrzeby, pokonanie sił NATO na wschodniej flance. Klucz do sukcesu jest uważany za skuteczną działalność wywiadowczą, zwłaszcza przy użyciu inteligencji instrumentalnej, a nawet nietradycyjnej.
Gazociągi Nord Stream w Europie są zazwyczaj oceniane tylko w sektorowych i biznesowych systemach współrzędnych. Ale rosyjski przepływ gazu ma dodatkowe wymiary. Wiele napisano o tym, że jest to zalegalizowany kanał równoległego eksportu i korupcji gazu, w tym na stronach ZN.UA (patrz „ Zwycięstwo demokracji gazowej nad demokracją lub rosyjskie przepływy europejskiej korupcji gazu „I” Technologie gazowe Kremla: Nord Stream 2, Moskwa - Salisbury, Zug - Berlin „). Ale jest też inny wymiar, który w pełni wpisuje się w technologię wiel depresji Rosji - wielopłaszczyznową, wielowymiarową agresję typu hybrydowego, którą Kreml prowadzi przeciwko Ukrainie i Zachodowi, wykorzystując między innymi narzędzia niewojskowe. Na tym i drugim - w najnowszym badaniu Centrum Strategii Globalistycznej „XXI”.
Bałtyk w strefie szczególnej uwagi
Południowe wybrzeże Morza Bałtyckiego można nazwać wybrzeżem NATO, ponieważ wszystkie trzy kraje bałtyckie, Polska i Niemcy są jego członkami, a Szwecja i Finlandia, choć kraje neutralne, są skandynawską częścią świata zachodniego jako członkowie UE. Podejście NATO do NATO, przedstawione na lipcowym szczycie w Brukseli i zapisane w jego ostatecznej deklaracji, nie pozostało niezauważone w Rosji: „52. Sojusz Północnoatlantycki rozwija korzystną dla obu stron współpracę w dziedzinie bezpieczeństwa z Finlandią i Szwecją w wielu kwestiach. Pozostajemy zaangażowani w dalsze wzmacnianie naszej współpracy, w tym poprzez ścisłe konsultacje polityczne, ogólną świadomość środowiska i wspólne ćwiczenia, w celu zapewnienia terminowej i skutecznej reakcji na wspólne wyzwania ”.
Dla Moskwy służy to jako podstawa do budowania propagandy na temat „wzmocnienia NATO” i uzasadnienia potrzeby rozmieszczenia własnych zdolności wywiadowczych, ponieważ, zgodnie z logiką Kremla, Sojusz przygotowuje się do agresji przeciwko Rosji, próbując wciągnąć „neutralne” na swoją orbitę - Szwecję i Finlandię przewaga strategiczna nad Federacją Rosyjską.
Zgodnie z „Podstawami polityki państwa Federacji Rosyjskiej w dziedzinie działalności morskiej do 2030 r.”, Zatwierdzonymi przez rosyjskiego prezydenta w 2017 r., Stoją one w obliczu wielu zagrożeń, w tym rozmieszczenia strategicznych, niejądrowych, precyzyjnych strategicznych systemów morskich przez zagraniczne kraje broń morska i systemy obrony przeciwrakietowej. Dlatego też wizyty na Morzu Bałtyckim okrętów amerykańskiej marynarki wojennej wyposażonych w sterowaną broń rakietową i system obrony przeciwrakietowej Aegis, a także statki wyładunkowe w Federacji Rosyjskiej, identyfikuje się jako zagrożenia dla infrastruktury łączności morskiej i infrastruktury morskiej w regionie, w tym podmorskich gazociągów i kompleksów terminali do przeładunku ropa naftowa, produkty naftowe i gaz skroplony znajdujące się w strefie przybrzeżnej rosyjskiego sektora Bałtyku.
Zgodnie z dyrektywami Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej, Marynarce Wojennej powierza się między innymi zadanie „wywiadu dotyczącego działalności obcych statków i samolotów”. Paragraf 33 „Podstawy ...” podkreśla, że „wraz z rozwojem precyzyjnej broni rosyjska marynarka wojenna staje przed jakościowo nowym zadaniem - zniszczeniem potencjału wojskowo-gospodarczego wroga poprzez zniszczenie jego ważnych obiektów z morza”.
Należy także zwrócić uwagę na szczere wypowiedzi, które brzmią w Moskwie. W szczególności, główny doradca Putina ds. Polityki zagranicznej, Siergiej Karaganow, w lipcowym wywiadzie dla niemieckiego czasopisma Spiegel był szczery: „Uspokajasz kraje takie jak Polska, Litwa i Łotwa, umieszczając tam kompleksy rakietowe ... W przypadku, gdy zaczyna się pełnowymiarowa kryzys, ta broń zostanie przez nas zniszczona. Rosja już nigdy nie będzie walczyć na swoim terytorium! ”.
Działania Rosji w sprawie „algorytmu Karaganowa” wymagają odpowiednich zdolności wywiadowczych. Na Bałtyku od dawna istnieją i są stale ulepszane. W kontekście post-krymskich realiów rosyjskich działań wywrotowych w Europie jest to kwestia ich rozwoju, zwłaszcza w ramach zadania uderzenia pioruna w siły NATO. Oczywiście bałtycka strefa operacyjna jest nieporównywalna z oceanicznymi teatrami, ale mimo to Bałtyk staje się coraz bardziej miejscem konfrontacji z NATO, ponieważ Federacja Rosyjska uważa kontyngenty państw Sojuszu, które przybyły do krajów bałtyckich i Polski za zagrożenie. Elementy systemu obrony przeciwrakietowej w postaci kompleksu okrętowego w modyfikacji przybrzeżnej Aegis Ashore i pomocniczego obiektu Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych (Naval Support Facility) w Redzikowie w Polsce, a także cztery niszczyciele typu Arleigh Burke, które opierają się na towarzystwie Roty w Hiszpanii i regularnie pełnią służbę na Morzu Bałtyckim, stale w polu uwagi rekonesansu rosyjskiej floty bałtyckiej, satelitów lotniczych i rozpoznawczych.
Rosja próbowała już w latach 2000-tych, kiedy projektowano pierwszy Nord Stream, aby zwiększyć potencjał prowadzenia rozpoznania instrumentalnego, wykorzystując unikalną możliwość maskowania go „pod sprzętem infrastruktury cywilnej”. Następnie zaplanowano budowę platformy usługowej na Morzu Bałtyckim w
68 km od szwedzkiej wyspy Gotlandii. Jednak w 2006 r. Agencja Badań Obrony i Ministerstwo Obrony Szwecji w porę doceniły i zrozumiały podwójny cel takiej struktury w centrum Bałtyku, w szczególności możliwość wykorzystania jej jako platformy do umieszczenia sprzętu do kontroli powierzchni i sytuacji podwodnej w interesie systemu wywiadowczego Floty Bałtyckiej. Strona szwedzka odrzuciła budowę platformy serwisowej, co zmusiło Rosję do ponownego rozważenia projektu gazociągu i skorygowania trasy. Była to porażka GRU Sztabu Generalnego Rosyjskich Sił Zbrojnych, ale nie powstrzymała ona pracy nad wykorzystaniem cywilnego morza, w szczególności gazu, infrastruktury do rozwiązywania zadań wojskowych, przede wszystkim prowadzenia wywiadu instrumentalnego.
Kiedy w tym roku Stany Zjednoczone skoncentrowały się na tym, że Rosja może wykorzystać Nord Stream 2 do rozwiązywania problemów niezwiązanych z transportem gazu, w szczególności do prowadzenia poszukiwań, w Europie przyjęto go ze sceptycyzmem. Odnosi się to do majowego oświadczenia rzeczniczki Departamentu Stanu Sandry Udkirk, że „Rosja wykorzysta gazociąg do gromadzenia informacji wywiadowczych i wojskowych o działaniach NATO na Morzu Bałtyckim”, a czerwcowa reakcja na to ze strony Europejczyków, jak mówią, jest przesadzona przez Amerykanów. W szczególności sceptycyzm wyraził minister obrony Danii Klaus Yort Frederiksen, odnosząc się do oceny krajowej służby wywiadowczej Królestwa. Ale amerykańskie przekonanie, że Federacja Rosyjska może korzystać z infrastruktury cywilnej, w tym przypadku trasa gazociągów do rozmieszczenia sprzętu rozpoznawczego ma dobre powody. Aby się o tym przekonać, trzeba spojrzeć na to, co Rosja robi na Morzu Czarnym.
Jak to się robi na Morzu Czarnym
Platformy wydobywcze i wiertnicze ukraińskiego państwowego przedsiębiorstwa Chernomorneftegaz (spółka zależna NAK Naftogaz Ukrainy, 100%) zdobyte przez rosyjskie siły specjalne w marcu 2014 r. Podczas okupacji Krymu stały się wygodnymi platformami do rozwijania form i metod prowadzenia wywiadu radiowego i radiowego. Rosyjska Flota Czarnomorska wykorzystująca możliwości cywilnej infrastruktury morskiej w północno-zachodniej części Morza Czarnego.
Kompleksowy system monitorowania warunków powierzchniowych i podwodnych w celu wykrywania powierzchni, podwodnych i nisko latających celów powietrznych został rozmieszczony na sztucznych strukturach tak zwanego „państwowego przedsiębiorstwa unitarnego Republiki Krymu„ Chernomorneftegaz ”(GUP CHNG). Takimi sztucznymi strukturami na polach kondensatu gazu i gazu w ukraińskim sektorze Morza Czarnego są przechwycone stacjonarne platformy przybrzeżne (MŚP), samopodnośne platformy wiertnicze (SPBU), urządzenia blokowe i centralne platformy technologiczne (CTP).
Typ radaru „Neva”
System nadzoru nad sytuacją powierzchniową, w szczególności w postaci stacji radarowej (radaru) o zasięgu centymetrowym typu „Neva-BS”, został rozmieszczony na Tavrida SPBU, MSP-17 złoża Shtormovoye, MSP-4 złoża Golitsynskoye w wysokości trzy zestawy. Radar „Neva-BS” zapewnia automatyczne przechwytywanie i śledzenie do 200 celów jednocześnie. Zakres ich wykrywania, w zależności od wielkości i warunków propagacji fal radiowych, wynosi do 30 mil morskich (55,5 km) dla dużych (krążownik, tankowiec), do 15–20 mil (28–37 km) dla średnich (łodzi rakietowych i patrolowych, pilotaż statków), do 15 km w przypadku łodzi o bardzo małych rozmiarach. Zestaw milimetrowej fali radaru Neva-B i zestawu systemów optyczno-telewizyjnych zainstalowano na SPBU Tavrida. Ten radar ma następujące docelowe zakresy wykrywania: głowa pływaka bojowego - do 0,5 km (1 km), bardzo małe cele - do 4,3 mil (8 km), małe cele - do 8 mil (15 km), średnie - do 13 km, 5 mil (25 km), duża - do 24.3 mil (45 km).
Informacje są przesyłane za pośrednictwem kanału przekaźnika radiowego dostarczanego przez zestaw cyfrowych przekaźnikowych stacji radiowych. Jest on dostarczany w czasie rzeczywistym do Departamentu Straży Granicznej Federalnej Służby Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej na Krymie, a także trafia do systemu rozpoznania Floty Czarnomorskiej Południowego Okręgu Wojskowego Federacji Rosyjskiej. Tak więc, jak pokazano na rysunku, rozmieszczenie systemów nadzoru ponad sytuacją powierzchniową w obiektach Chernomorneftegaz zajętych w wyłącznej morskiej strefie ekonomicznej Ukrainy zapewnia Rosji niemal całkowitą kontrolę nad ruchem statków handlowych i okrętów wojennych przemieszczających się do portów Ukrainy iw przeciwnym kierunku.
Oprócz zainstalowania radaru do monitorowania sytuacji na powierzchni, w obiektach SUE ChNG wdrożono hydroakustyczny system oświetlenia podwodnego (GAS OPO):
- MSP-4 pola Golitsynskoye, 61 km na północny zachód od krymskiego przylądka Tarkhankut;
- MSP-17 Pola Burzy, 72 km na zachód od Przylądka Tarkhankut;
- BK-2 depozytu w Odessie 66 km na północny wschód od wyspy Snake Island.
Współpraca międzyresortowa została ustanowiona w ramach wymiany informacji na temat warunków powierzchniowych i podwodnych w północno-zachodniej części Morza Czarnego, co pozwala wykorzystać możliwości techniczne GUP ChNG do kierowania strażą przybrzeżną Federalnej Służby Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej na Krymie i dowództwa Floty Czarnomorskiej Południowego Okręgu Wojskowego Rosyjskich Sił Zbrojnych:
- kompleksowe monitorowanie stanu powierzchni i powietrza na linii Cape Tarkhankut - Wyspa Zmeiny;
- kontrola żeglugi międzynarodowej;
- wsparcie wywiadowcze decyzji operacyjnych dotyczących prowadzenia działań wojennych zgodnie z zadaniami dowództwa.
Na podstawie powyższego można dojść do następującego wniosku: zwiększenie pojemności systemu oświetlenia powierzchni poprzez umieszczenie radarów nawigacyjnych na stacjonarnych i mobilnych obiektach infrastruktury morskiej umożliwia nie tylko zwiększenie pola radarowego i zapewnienie ochrony obiektów, ale także monitorowanie międzynarodowej żeglugi i operacji morskich innych krajów w północno-zachodniej części Morza Czarnego i dostarczają niezbędnych informacji siłom Floty Czarnomorskiej Federacji Rosyjskiej do prowadzenia działań wojskowych w przypadku ustanawiania misji bojowych.
Pytanie dotyczy regularności i systematycznego prowadzenia ćwiczeń antysabotażowych i antyterrorystycznych, w szczególności w Flocie Czarnomorskiej i Flotylli Kaspijskiej. Naszym zdaniem są one wyraźnie wygórowane. Można odnieść wrażenie, że opracowywana jest pewna technologia o charakterze hybrydowym - stworzenie casus belli w celu „strajku prewencyjnego”, który będzie uzasadniony „działaniami w odpowiedzi na próbę sabotażu obiektu”. Oznacza to, że pod przykrywką sztucznie stworzonej sytuacji awaryjnej - otrzymanie sygnału z systemu bezpieczeństwa o penetracji grupy sabotażowej do chronionego obszaru obiektu, siły ruchome mogą uciekać się do działań ofensywnych przeciwko krajowi „sabotażysty”.
W tym kontekście gromadzenie się grup na Morzu Azowskim pod ochroną ewentualnych działań sabotażowych przeciwko nowej strukturze hydraulicznej, mostowi przez Cieśninę Kerczeńską z dalszym wpływem na żeglugę cywilną i gospodarkę kraju pirackiego, jak Ukraina jest reprezentowana w rosyjskich mediach, zasługuje na uwagę. Nie powinniśmy wykluczać scenariusza, w którym sytuacja z sabotażem lub atakami terrorystycznymi na obiekty infrastruktury morskiej może być zainspirowana przez samą Federację Rosyjską jako pretekst do dalszych działań wojskowych. Służby specjalne Federacji Rosyjskiej mają sprawdzone technologie i doświadczenie w ich realizacji.
Spekulując na tezę o „zwiększonej aktywności marynarki wojennej NATO na Morzu Czarnym”, Federacja Rosyjska rozmieszcza „poligon doświadczalny”, aby przetestować najnowsze techniczne środki radiowe oświetlenia powierzchni i warunków podwodnych na Krymie iw całym regionie Morza Czarnego. Składnikami tego systemu regionalnego są środki rozmieszczone w obiektach tzw. PMG CHNG.
Opanowanie nowych form i metod prowadzenia rozpoznania, stworzenie architektury systemu zarządzania siłami i zasobami w przestrzeni operacyjnej Morza Czarnego przy użyciu cywilnej infrastruktury morskiej może być przykładem dla Bałtyku, ponieważ geograficznie są to podobne zamknięte obszary morskie. Ponadto na Morzu Bałtyckim znajduje się przybrzeżna infrastruktura transportu gazu rosyjskiej państwowej spółki Gazprom, która z jednej strony podlega ochronie, az drugiej może być wykorzystana jako platforma do prowadzenia wywiadu w głębi odpowiedzialności NATO, ukrywając funkcję wywiadowczą jako typową narzędzia ochrony rurociągów.
Eksploracja pod „gazem”
W sensie geostrategicznym Rosja uważa, że członkostwo państw bałtyckich w NATO i rozmieszczenie sił i środków Sojuszu na ich terytorium stworzyły „efekt noża na rosyjskim gardle”. W związku z tym takie zagrożenie wymaga, jej zdaniem, kompleksowej neutralizacji. Zadania prowadzenia celowej, ciągłej, aktywnej i ukrytej inteligencji wysuwają się na pierwszy plan.
Siły i środki rozpoznania Federacji Rosyjskiej BF koncentrują się na „otoczonej przez NATO europejskiej placówce Rosji” w obwodzie kaliningradzkim. Są to 1. dywizja radiowa specjalnego przeznaczenia dla Czerwonego Sztandaru (jednostka wojskowa 81304), zlokalizowana w Zelenogradsku, oraz 72. oddzielny oddział statków rozpoznawczych (jednostka wojskowa 15130) z siedzibą w Bałtijsku. Dywizja obejmuje średnie statki zwiadowcze SSV-520 „Admirał Fedor Golovin”, SSV-231 „Wasilij Tatiszczew” z 864. projektu i mały GS-19 „Żigulewsk” oraz GS-39 „Syzran” projektu 503M. Wszystkie statki są wyposażone zarówno w sprzęt radiowy i radiowy, jak i sprzęt do rozpoznania hydroakustycznego - SJSC Pamyat, Ros-K, GAS, wyznaczanie kierunkowe beaconów hydroakustycznych itp. Statki mogą wykonywać ustawienia i strzelać w morzu sprzętu podwodnego do specjalnych celów. Wszystkie informacje ze statków i lądowych jednostek rozpoznawczych przekazywane są do 105. centrum dowodzenia i rozpoznania Floty Bałtyckiej, zlokalizowanej w Kaliningradzie przy ul. Kirov, 24. To tam odbywa się ostateczne dekodowanie i przetwarzanie wszystkich uzyskanych informacji wywiadowczych. Rosyjskie statki rozpoznawcze regularnie pojawiają się w Morzu Bałtyckim u wybrzeży Szwecji, Polski, Niemiec i krajów bałtyckich, w tym na korytarzu Nord Stream.
W Rosji trwa tworzenie jednolitego systemu państwowego do oświetlania powierzchni i podwodnej sytuacji Federacji Rosyjskiej (EGSONPO), rozpoczętego w latach 2000-tych. Równolegle opracowywane są nowe, a istniejące narzędzia high-tech są ulepszane dzięki możliwości praktycznego testowania prawdziwej infrastruktury morskiej jako jednego z priorytetowych obszarów tworzenia przewag nad NATO przy użyciu różnych platform cywilnych. Na przykład w Arktyce wdrażany jest globalny sieciowy system monitorowania podwodnych informacji oparty na najnowszym systemie autonomicznych podwodnych robotycznych urządzeń nawigacyjnych i komunikacyjnych „Pozycjoner”, który rzekomo ma cywilny cel do obsługi przybrzeżnych obszarów wydobycia ropy i gazu, ale może być również z powodzeniem wykorzystywany w wojsku cele, i nie tylko w Arktyce.
Roboty podwodne zwiadowcze
Infrastruktura transportu gazu morskiego (Nord Stream i Nord Stream 2) zapewnia nie tylko działalność gospodarczą, ale także geoekonomiczną (zapewnienie dominacji rosyjskiego eksportu ropy i gazu oraz infrastruktury na Bałtyku) i geopolityczną (dominacja militarno-polityczna pod przykrywką tezy o ochronie interesów gospodarczych przed nadużyć przez graczy spoza Europy). W związku z tym kwestie zapewnienia bezpieczeństwa morskich systemów przesyłowych gazu, w tym w zakresie ich ochrony przed ewentualnym sabotażem, automatycznie wzbudzą ich kołek wojskowy pod groźbą NATO. Wszystko to służy jako podstawa do zdefiniowania stref bezpieczeństwa jako gwarancji nieprzerwanego działania obiektów infrastruktury do transportu gazu na morzu, wraz z dalszym wdrażaniem systemów bezpieczeństwa podwójnego zastosowania - z jednoczesnym rozpoznaniem instrumentalnym.
Obiecującymi narzędziami do rozpoznania instrumentalnego mogą być zrobione przez Rosję zrobotyzowane podwodne pojazdy rozpoznawcze zdolne do nurkowania do głębokości do 300 m oraz działające bez interwencji człowieka przez okres do trzech miesięcy, zapewniając „wizję” ruchu podwodnych i powierzchniowych obiektów z podwodnej przestrzeni, w zależności od ich wielkości, poziomu hałasu i rodzaj hydrologii na odległość, która może osiągnąć dziesiątki kilometrów. Nawiasem mówiąc, trasa gazociągu Nord Stream przebiega głównie na głębokości 80–110 m. Takie głębokości są „wygodne” dla działań podwodnych pojazdów rozpoznawczych.
Jednym z najważniejszych elementów monitoringu morskiego są pasywne stanowiska rozpoznania hydroakustycznego. Nie emitują nic, ale słuchają morza spod wody. Pod koniec 2016 r. Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej rozpoczęło wdrażanie globalnego podwodnego systemu hydroakustycznego. Celem jest identyfikacja i identyfikacja wszystkich obiektów powierzchniowych i podwodnych, a także nisko latających samolotów w kluczowych obszarach oceanów, tworzenie katalogów danych, algorytmy rozpoznawania i klasyfikacji celów. Jego głównym elementem jest „Harmony” - sieć podwodnych kompleksów robotów, które mogą rozmieszczać potężne automatyczne stacje hydroakustyczne na dole, zbierając informacje i przesyłając je do stanowiska dowodzenia wywiadu (KP-R). Zgodnie z rosyjskimi planami Harmony powinna zarobić nie później niż w 2020 r. Dla Bałtyku data ta jest zsynchronizowana z uruchomieniem Nord Stream-2.
Podstawą „Harmony” są robotyzowane autonomiczne stacje dolne (ADS). Ze specjalnego podwodnego nośnika lub statku powierzchniowego (statku) można je spokojnie zainstalować na dnie. ADF może przeprowadzać bierne eksploracje sonaru, słuchając otaczającej przestrzeni. Stacja rejestruje charakterystyczne odgłosy śmigieł, silników i innych mechanizmów okrętów wojennych i statków, a także hałas nisko latających śmigłowców i samolotów. Kilka podajników ADF można połączyć w jeden kompleks i współpracować w formacie sieciowym. W tym przypadku będą mogli zobaczyć sytuację podwodną i powierzchniową na obszarze setek kilometrów kwadratowych.
Zapowiedziana architektura i zasady działania systemu Harmony wskazują na potrzebę użycia specjalnych statków transportowych, których zadaniem będzie dostarczenie ADF do miejsc instalacji i służby. Może to zrobić sąd cywilny. Można powiedzieć, że przed wszystkimi, jeśli jako przewoźnik zostanie użyty odpowiednio skonstruowany statek wykonujący regularne loty w obszarze wód Bałtyku. Na przykład jeden z tankowców rosyjskiej firmy Sovkomflot lub statek badawczy.
Podsumowując, należy zauważyć, że Gazprom jest w stanie zapewnić dostęp do informacji z systemów bezpieczeństwa swoich obiektów w korytarzu gazociągów stronom trzecim, głównie Federalnej Służbie Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej w celu ochrony granicy morskiej i śledzenia ruchu handlowego, do wydziału wywiadu Sztabu Generalnego Marynarki Wojennej w celu wykorzystania jako źródło informacji w EGSONPO RF itp.
Szwajcarski „dach” dla rosyjskiego wywiadu na Bałtyku
Zwłaszcza warto zwrócić uwagę na to, w jaki sposób ogólny system kontroli gazociągów Nord Stream jest wbudowany w rosyjski tor rozpoznawczy w Europie. Główne centrum kontroli podwodnego gazociągu nie znajduje się wcale w Rosji, a nie w Niemczech, jak można by przypuszczać. Siedziba firmy znajduje się w Zug w Szwajcarii i jest oddziałem zarejestrowanej tam spółki Nord Stream AG. Istnieje również zapasowe centrum kontroli na rosyjskim wybrzeżu w zatoce Portowaja, w którym, zgodnie z oficjalnymi informacjami firmy, zainstalowany jest dokładnie taki sam sprzęt, jak w głównym. Wymiana informacji między centrami zapasowymi i głównymi odbywa się stale w czasie rzeczywistym zarówno za pośrednictwem światłowodowej linii komunikacyjnej, jak i zapasowego kanału satelitarnego. Tak więc zapasowe centrum kontroli ma dostęp do wszystkich informacji przychodzących do głównego, w tym z podwodnego systemu bezpieczeństwa, który skanuje przestrzeń morską. To dzięki konturowi zapasowego centrum sterowania za pośrednictwem dedykowanego kanału komunikacyjnego informacje z systemu bezpieczeństwa Nord Stream mogą być widoczne dla systemu wywiadowczego Floty Bałtyckiej i regionalnych struktur FSB. W pewnym momencie centrum zarządzania kopiami zapasowymi „H” może zmienić swój status na główny. Należy zauważyć, że rosyjscy specjaliści zajmują czołowe pozycje w zarządzaniu przepływem technicznym. Tak, a główny odpowiedzialny za przepływy Mathiasa Warniga, byłego oficera wschodnioniemieckiego wywiadu „Stasi”, zapewni komfortowe środowisko i środowisko dla „ich”. Tak więc wszystko jest dobrze zbudowane i ukryte, ponieważ na terytorium Szwajcarii nie prowadzi się działań rozpoznawczych sił wywiadowczych Floty Bałtyckiej, prawa kraju nie są naruszane. Ale tak naprawdę prowadzone są działania wywiadowcze na Bałtyku. Prowadzony jest z korytarza „przepływu”, będącego ukrytym „dachem” systemu bezpieczeństwa w celu zapewnienia bezpieczeństwa rurociągów.
Praktycznie można mówić o tworzeniu „ciągłego” pola hydroakustycznego wokół korytarza z nakładającymi się strefami między detektorami, co wyklucza obecność cienia akustycznego. Dlatego ADF znajdujące się w strefie ochrony „strumieni” będą mogły widzieć ruch obiektów w zależności od ich wielkości, poziomu hałasu i typu hydrologii w odległości, która może osiągnąć dziesiątki kilometrów od korytarza rurociągu, co praktycznie oznacza kontrolę nad międzynarodową wysyłką do iz porty krajów bałtyckich, nad ruchem statków i statków państw NATO w ramach zobowiązań Sojuszu wobec nich.
Niektóre wnioski
Tak więc rosyjskie strumienie - istniejący Nord Stream i możliwy nowy Nord Stream 2 i Turecki Strumień - zostaną wykorzystane jako platformy do wzmocnienia zdolności wywiadowczych Rosji na wybrzeżu Bałtyku i Morza Czarnego w kontekście przygotowań do wojny na morzu. Logiczne jest również założenie, że w przeddzień czasu „H” w korytarzach gazociągów mogą być również ukryte sposoby niszczenia podwodnych i powierzchniowych celów, w szczególności zwalczania podwodnych dronów atakujących.
Wszystko to wymaga, aby wszystkie kraje bałtyckie - członkowie NATO i UE - współpracowały w przezwyciężaniu zagrożeń z morza, ponieważ Morze Bałtyckie jest przede wszystkim morzem UE i NATO, a nie „rosyjskim jeziorem”, do którego oba sojusze pozwoliły na obrót Morza Czarnego. Oczywiście ze strony NATO konieczne będzie rozmieszczenie na trasie rosyjskich radiowych i hydroakustycznych systemów liczników, a także przeszkód i tłumienia hydroakustycznego.
Możesz również zauważyć, że trasa rurociągu „Turecki strumień” ze swej strony, która wchodzi w płytkie wody Morza Czarnego u wybrzeży Turcji, a także jej druga linia, zapewniająca odgałęzienie w kierunku Bułgarii, może być wykorzystana jako platforma do zainstalowania sprzętu rozpoznawczego i kontroli ruchu statków i statków NATO przez Bosfor i ich podejścia do porty kraju - członek NATO, Bułgaria.
Niezależnie jednak od tego, dziś jest jasne, że najlepszym rozwiązaniem dla Europy jest porzucenie Nord Stream-2, a jeśli zostanie wdrożony, wymóg, aby rosyjska strona NATO zapewniła pełny i bezwarunkowy dostęp do trasy gazociągu w dowolnym momencie kontrole, a także dostęp online do informacji z głównych i zapasowych centrów kontroli przepływu. Wymóg ten jest w pełni uzasadniony, ponieważ Niemcy, Francja, Holandia, których spółki utworzyły partnerstwo z rosyjskim Gazpromem i których rządy oficjalnie wspierają projekty Nord Stream, są członkami NATO.
Mikhail GONCHAR, prezes Centrum Strategii Globalistycznej „XXI”
Sergey Gaiduk, wiceadmirał, głównodowodzący ukraińskiej marynarki wojennej w latach 2014-2016
Anatoliy BURGOMISTRENKO Kapitan 1. stopnia, szef wydziału - zastępca szefa sztabu głównego ukraińskiej marynarki wojennej
Pavel LAKIYCHUK, kapitan I, szef programów wojskowych Centrum Strategii Globalistycznej „XXI” .